Chcesz powiększać swoje zakresy ruchu? Na to zwróć uwagę:
- regularny oddech – wspomaga stymulację autonomicznego układu nerwowego w kierunku obniżenia napięć w ciele oraz pomaga regulować pracę przepony;
- rozluźnienie nadmiernych napięć – poprzez masaż, automasaż (np rolowanie), wizytę u fizjo lub dedykowane techniki rozciągania;
- precyzja ruchu – “byle jak byle niżej” będzie potencjalnie pogłębiało tendencję do kompensacji, angażując (jeszcze) bardziej/przeciążając te części układu ruchu, którym łatwiej jest poruszać się w zadanym kierunku, pomijając to, z czym masz trudności;
- stymulacja zmiany napięcia mięśni – uplastycznia je, a przecież właśnie tym jest rozciąganie!
- stabilizacja i kontrola maksymalnych zakresów ruchu – poprawi precyzję ruchu i sprawi, że będzie wyglądał na łatwiejszy, współgra z układem nerwowym i czyni ruch bardziej naturalnym, co jest jednym z tych elementów, które pomagają zachować wypracowane efekty na dłużej i zdecydowanie zmniejszają ryzyko kontuzji.
Technik rozciągania jest wiele, co pozwala indywidualnie szukać optymalnych metod powiększania zakresów ruchu. Jednak HIPERważne zawsze jest to, żeby pozostać w strefie tolerancji.
Nie zrozum mnie źle: stretching może być konkretnym workoutem, można się grubo napracować i nieźle zmęczyć! Ale zmęczenie zmęczeniu nierówne!
Zacznij OBSERWOWAĆ swój układ ruchu. Co boli? Co jest nieprzyjemne? Co ma się tendencję spinać, a co się produktywnie napina podczas pracy? Czy zauważasz różnicę? W jakich rodzajach ruchu się to dzieje? Szukaj sposobów na zmniejszanie reakcji obronnych, wyrównywanie napięć, doangażowywanie tego, co angażować się nie lubi. Dostosuj sposób i intensywność rozciągania do TWOICH odczuć. Wyłącz na chwilę ambicję, za to włącz uważność.
Ukierunkuj pracę na produktywne procesy! Czasem miło się zmęczyć (i niech to wtedy będzie takie dobre, produktywne zmęczenie), ale czasem lepiej popracować totalnie na lajcie.