Pytanie za ? punktów! Na zdrowy rozsądek: jeśli przy wyginaniu się do tyłu bolą lędźwia, to postępy w gięciu idą szybciej, czy raczej jest ??
Kręgi odcinka lędźwiowego i piersiowego kręgosłupa różnią się budową. Lędźwia z natury są bardziej ruchome. Spróbuję zrobić porównanie, które może ma niewiele wspólnego z anatomią, ale mam nadzieję, że pomoże Wam wyobrazić sobie pewien mechanizm. Weźmy plastikową słomkę do picia: jeśli w jakimś miejscu została zgięta na pół, każda kolejna próba nawet równomiernego jej wyginania będzie się kończyła załamywaniem w tym samym miejscu. Z kręgosłupem jest podobnie: im więcej i intensywniej próbujemy się giąć (nawet jeśli próbujemy angażować całe plecy, ale robimy to bez wiedzy co, jak i gdzie), tym bardziej ciśniemy CIĄGLE TO SAMO MIEJSCE, podczas gdy cała reszta kręgosłupa jest tylko przeciętnie aktywna . Tym miejscem najczęściej są właśnie lędźwia (chyba, że nie, ale o tym jutro?).
W naszym treningu do back bendów staraliśmy się już ruszyć te mało aktywne obszary, żeby stopniowo gięcie pochodziło bardziej także z nich. Warto też wspomagać ten “łamiący się” odcinek lędźwiowy kręgosłupa, żeby dać mu więcej ochrony przed przeciążeniem:
- wzmacniać/uaktywniać mięśnie leniuchy i
- rozciągać te, które pozostawione na co dzień same na polu bitwy muszą pracować za siebie i innych
W efekcie kręgosłup powinien z czasem poczuć się lepiej (oby!) i właśnie dzięki temu giąć się bardziej równomiernie i PRZYJEMNIE!
Ta robota być może ma być ciężka ?, ale nigdy nie ma być straszna?!!!
I jeszcze przypomnienie: ten post Cię nie wyleczy! Jeśli czujesz, że plecy pracują niezdrowo, to ZANIM zaczniesz kombinować, jakby tu się jednak powyginać, idź do fizjo! Generalnie IDŹ DO FIZJO! Najlepiej takiego ze specjalizacją w kierunku dziedziny aktywności, która Cię interesuje. ONI (zazwyczaj) NIE GRYZĄ ?.