Fakt: kręgosłup najlepiej czuje się wtedy, kiedy neutralna pozycja jest najbardziej zbliżona do tej, którą nazywamy prawidłową: z niewielkim pochyleniem w odcinku piersiowym oraz niewielkim wygięciem w odcinku szyjnym i lędźwiowym.
W takiej pozycji nasze codzienne funkcjonowanie potencjalnie najmniej obciąża kręgi, nie wywiera nadmiernej kompresji na krążki międzykręgowe, nie generuje niepotrzebnych napięć mięśni i pozwala zachować względnie dobre samopoczucie.
Jednak to absolutnie NIE ZNACZY, że powinniśmy trzymać książkową postawę od momentu wstania z łóżka do momentu, kiedy idziemy spać.
Usilne, sztuczne trzymanie prostej postawy będzie także generowało niepotrzebne napięcia! Podobnie jak nadmiernie pogłębione lub zniesione krzywizny kręgosłupa.
NIE STARAJ SIĘ przesiedzieć całego dnia z “kijem w plecach”!
Za to:
- zadbaj o ruch, oderwij się od pracy, wstań z krzesła raz na godzinę/dwie, choćby nawet na minutę. Przespaceruj się, przeciągnij, “rozruszaj kości” (cokolwiek przez to rozumiesz – Twoje ciało podpowie Ci, czego potrzebuje!)
- Postaraj się o bardziej prawidłową postawę wykonując odpowiednie ćwiczenia. Takie, które wspomogą rozluźnianie tego, co się napina i zmobilizują do pracy mięśnie, które pracować nie chcą
- siedź naturalnie, chodź naturalnie. Względnie prosto, ale bez przesady. PORUSZAJ się. Zginaj i prostuj kręgosłup, schylaj się, przykucaj, siadaj.
Ciało stworzone jest do ruchu i największym problemem w naszych czasach jest jego ZBYT MAŁA ILOŚĆ.
Ruszaj się i słuchaj się tego, co czujesz. Spróbuj jak najlepiej nauczyć się interpretować bodźce, które dostajesz od układu ruchu.
Szczęśliwszy kręgosłup będzie zdecydowanie bardziej chętny do współpracy również w gięciach.
Tylko tyle i aż tyle.