Czy jest wśród Twoich noworocznych postanowień cel związany z rozciaganiem/mobilnością albo po prostu aktywnością fizyczną?
Na potrzeby tego tekstu nazwę ten cel “szpagat” ale… w razie potrzeby zamień to słowo na inne, takie, które będzie pasowało do Ciebie – sposób postępowania najprawdopodobniej pozostanie podobny!
Jak to zaplanować?
- podziel pracę na mniejsze kroki i określ wymierne cele pośrednie (takie które będzie łatwiej osiągnąć)
- sprawdź, CO CZUJESZ? Co jako pierwsze ogranicza Twoją ruchomość w założonym kierunku? Jakie jest to uczucie?
- upewnij się, że zmniejszysz napięcia w ciele, szczególnie w obszarze zaangażowanym (masaże, fizjo, rolowanie)
- realnie określ swoją dyspozycyjność (nawet 10 min codziennie/co drugi dzień będzie lepsze niż 60 min raz na dwa tygodnie)
- poproś o pomoc doświadczonego trenera mobility (to naturalne, że pojawią się pytania!)
- powtarzając treningi buduj nowe nawyki
- zdarzy się, że się potkniesz? To tak jak każdemu! Więc nie wyrzucaj sobie tego, wstań, otrzep się i leć dalej z tematem!
I pamiętaj:
Świat jest tak wielki, że zdarzają się też takie przypadki, dla których to będzie ok, że usiądą w szpagacie w miesiąc nie robiąc krzywdy swojemu układowi ruchu.
Ale większość śmiertelników kroczących po tej ziemi będzie na to potrzebowała ZNACZĄCO więcej czasu i to jest normalne! Więc zamiast się frustrować, polub proces i ciesz się przede wszystkim mobilniejszym ciałem!