Często myślimy, że rotacja nóg do wewnątrz to “ta zła” a do zewnątrz to “ta super”. Wiadomo, że kolana skierowane do środka to nie mają nic wspólnego ze zdrową ani ładną postawą. Za to np. tancerki lub gimnastyczki poruszając się z gracją korzystają z rotacji zewnętrznej. Prawda, ale…
Kluczowy jest tutaj nie kierunek rotacji, lecz jej kontrola! Obie, zarówno zewnętrzna jak i wewnętrzna, są naturalne i potrzebne. Oczywiście, żeby spełniały swoją funkcję, potrzebujemy mieć nad nimi kontrolę. To nie kierunek rotacji, a brak nad nią kontroli, może być problematyczny. Popularne kolana do wewnątrz są wynikiem m.in. słabych lub nieaktywnych mięśni pośladkowych. Natomiast ruchomość w obu kierunkach jest niezbędna do poruszania się i zdrowego funkcjonowania.
Różnego rodzaju dysbalanse mięśniowe wpływają na to, jak się poruszamy na co dzień i mają również OGROMNY wpływ na naszą pracę nad powiększaniem zakresów i mobilnością. Często mogą być przyczyną tego, że nie widzimy postępów, więc zanim spiszemy nasze biodra na straty, warto przyjrzeć się bliżej temu tematowi!