Kiedy jest ZA PÓŹNO, żeby zacząć się rozciągać? Czy można zacząć od zera po trzydziestce? Albo później?
Im jesteśmy starsi, tym nasze ciało jest bardziej przyzwyczajone do “tego co ma”. Nie uczymy się tak szybko, prowadzimy nieidealny tryb życia, kolekcjonujemy urazy, kontuzje, wolniej się regenerujemy. To są wszystko aspekty, które z pewnością będą spowalniały naszą pracę nad ciałem, w tym rozciąganie. Musimy wziąć pod uwagę wszystkie możliwe zmiany, jakie zachodzą z wiekiem (np kobiety po menopauzie mogą mieć większe predyspozycje do osteoporozy). Ale jeśli nie mamy bezpośrednich przeciwwskazań od lekarza/fizjoterapeuty, niewyleczonych urazów, zwyrodnień narządów ruchu, to najprawdopodobniej po prostu możemy zacząć ćwiczyć.
Jeśli zaczynamy “od zera”, warto NAJPIERW skonsultować się z fizjotetapeutą, wybrać mało intensywny/obciążający trening. W zależności od wielu aspektów, w tym oczywiście od wieku i ZAWSZE w odniesieniu do tego jak nasze ciało reaguje na aktywność fizyczną, którą rozpoczęliśmy, możemy stopniowo zwiększać częstotliwość/intensywność naszej aktywności. Dla każdego będzie to oznaczać zupełnie inną ścieżkę, ale ➡️sam wiek jako liczba nie jest żadnym przeciwwskazaniem.⬅️ Nie ma magicznej granicy po przekroczeniu której już nie wolno. ALE na pewno im później zaczynamy, tym zazwyczaj możemy spodziewać się wolniejszych postępów.
Dlatego zawsze proponuję przede wszystkim wybrać taką aktywność i takich trenerów, których po prostu lubimy Skupić się na przyjemności płynącej z samego procesu, a nie tylko oczekiwać efektów. ?