Dzisiaj we Wrocławiu niemożliwe stało się możliwe – i to wielokrotnie! Po piatkowych zajeciach, ugoszczeniu u siebie wspaniałej tancerki z Opola na weekend i 2,5 godziny snu wsiadłam w pociąg by poprowadzić w sumie 6 godzin warsztatów w Pole Dance Studio Wrocław.
Jestem pod gigant wrażeniem postępów jakie zrobiły dziewczyny od czasu kiedy widziałam je ostatnio w zeszłym roku. A dziś – cztery grupy reprezentujące naprawdę super wysoki poziom, kilkadziesiąt mega ambitnych maniaków wiedzy o rozciąganiu, którym wiecznie malo, osoby z przewspanialym potencjałem i umiejętnościami. Chciałam wam wszystkim bardzo podziękować – tacy ludzie jak Wy sprawiają, że tak bardzo kocham to co robię. Tacy ludzie jak Wy sprawiają, że cisnelismy razem w sumie ponad 7 godzin, praktycznie bez przerwy, a ja z Wami – po nieprzespanej nocy, bez chwili odpoczynku na posiłek (nie próbujcie tego naśladować! ) – zaprzeczając wszelkim prawom fizyki i zmęczenia. Dziś dochodzę do wniosku, że żywię się Waszymi szpagatami i mostkami, Waszym zapałem do pracy i gigantyczną pozytywną energią podczas treningu
Były ponadszpagaty, były ankle catche i zawijanie się w supelek na acro Kocham, ubóstwiam i już tęsknię! Idę spać, a jutro nadal we Wrocławiu, widzimy się na zajęciach indywidualnych!!!